W Polsce od kilku lat pojawiają się nieprawdziwe informacje na temat tego, że polityka narkotykowa w Holandii się nie sprawdza. Populistyczne hasła określają ją wręcz “rajem dla narkomanów” i straszą wzrostem uzależnionych. Ta krytyka rozwiązań holenderskich jedynie wprowadza w błąd i wywołuje niepotrzebne emocje. Jak zatem i po co w latach 80-tych powstały w Holandii coffe shopy? Dlaczego od ponad 30 lat konsumpcja marihuany w tym kraju utrzymuje się nadal na tym samym poziomie? I na czym polega fenomen polityki narkotykowej w Holandii?
Zapraszamy na konferencję prasową, która poświęcona jest polityce narkotykowej w Holandii oraz prapremierze pierwszej w Polsce publikacji analizującej politykę narkotykową w Holandii pt. Coffee shopy i kompromis. Konferencja odbędzie 24 lipca o 12:00 w Centrum Konferencyjnym Zielna przy ul. Zielnej 37 w Warszawie.
Udział wezmą:
Dr Kasia Malinowska-Sempruch– Dyrektor Global Drug Policy program OSF
Dr Jean-Paul Grund – Dyrektor badań w Centrum Badań nad Uzależnieniami w Utrechcie
Prof. Jerzy Vetulani – psychofarmakolog, członek Polskiej Akademii Nauk
Według szeregu wskaźników, holenderskie podejście do polityki narkotykowej odniosło większe sukcesy niż bardziej represyjne rozwiązania. A dostęp do komercyjnego rynku marihuany nie uczynił z Holandii światowego lidera w konsumpcji konopi. Wręcz przeciwnie, konsumpcja marihuany utrzymuje się na poziomie europejskiej średniej i jest niższa niż na przykład w USA, gdzie polityka narkotykowa jest dużo surowsza.
Jak mówi Kasia Malinowska-Sempruch: – Holenderscy politycy widzieli także ryzyko wynikające z tego, że osoby nielegalnie kupujące marihuanę kontaktowały się z dilerami handlującymi również twardszymi substancjami. Po utworzeniu wyznaczonych miejsc sprzedaży marihuany, spadło prawdopodobieństwo, że użytkownicy kupią twardsze narkotyki tam, gdzie kupują konopie – i tak, obecnie np. w Szwecji aż 52 procent użytkowników konopi twierdzi, że tam, gdzie kupuje marihuanę, może również kupić twardsze narkotyki. W Holandii zaś jest to tylko 14 procent.-
Jednocześnie, używanie konopi przestało być postrzegane w Holandii, jako oznaka dewiacji lub przynależności do subkultury na długo przed tym, zanim podobne zmiany zaszły w reszcie Europy. A co najważniejsze, holenderska młodzież nie jest społecznie stygmatyzowana przez wpisy w rejestrze karnym za posiadanie konopi lub innych substancji w ilości na własny użytek.
-Ten raport pokazuje też, że aktualna dyskusja na temat polityki ma niewiele wspólnego z sukcesami, porażkami, zdrowiem publicznym czy wymiarem sprawiedliwości. To dyskusja polityczna.-dodaje Kasia Malinowska-Sempruch
Po konferencji, zapraszamy na lunch
Więcej informacji oraz możliwość umienia wywiadów z ekspertami,
Maja Ruszpel
Global Drug Policy program
606 662 355